Najtańsze noże japońskie – nie rujnuj swojego budżetu.
Od czasu do czasu stajemy przed dylematem co kupić najbliższej osobie. I nie mając konkretnego pomysłu, oraz by nie przekroczyć niskiego budżetu, decydujemy się na jakąś „bzdurę”. A potem żałujemy decyzji. Jednak czy kupując tani japoński nóż kuchenny robimy fatalny błąd? Czy wydając 200 złotych lub czasami dużo, dużo mniej, otrzymamy kiepskie ostrze? Sprawdźmy to.
Siła tkwi w prostocie – seria SANKEI do Masahiro.
Klinga bez zdobień, owalna rękojeść w kolorze brązowym lub czarnym z drewna pakka i ostrze ze szlifem asymetrycznym, aby uzyskać większą agresywność cięcia. Na sam początek przygody z japońskimi nożami kuchennymi tak naprawdę więcej nie trzeba. Pewnie większość zapalonych kucharzy stwierdzi, że na taki byle jaki nóż to nawet nie ma co patrzeć. A jednak prostota, lekkość i bardzo japoński dizajn mają wzięcie. A taki nóż idealnie się sprawdzi w amatorskiej kuchni. Bo autorska stal z kuźni Masahiro robi swoją robotę. I do tego dość łatwo się ostrzy.
Noże Haiku HOME… do użytku domowego.
Jeśli nie masz wymagań odnośnie rodzaju stali, nie musisz mieć ostrza damasceńskiego i nie zależy ci na zdobnikach typu młotkowana czy czerniona klinga… to noże serii HOME są idealnym wyborem. Są tak proste jak wiersze haiku a jednocześnie bardzo ujmujące. Nóż ze stali chromowo-molibdenowej został zeszlifowany w japońskim stylu z wyraźną linią shinogi oddzielającą płaską część klingi od zwężającego się ostrza. Całości dopełnia jasna rękojeść z surowego drewna honoki. I to wszystko za bardzo przystępną cenę nie rujnującą budżetu.
Nawet tani nóż może mieć zdobioną klingę – seria KATEI HAMMERED od Sekiryu.
Jest powiedzenie, że „o gustach się nie dyskutuje”. Ale co jeśli chcemy kupić tani nóż kuchenny, dobrze wykonany, ostry i drogo wyglądający? Jedni powiedzą, że takich noży niema. Inni wskażą serię KATEI HAMMERED, pięknych ostrzy pochodzących z nożowego zagłębia, czyli z miasta Seki. Rękojeść z drewna topoli została zabarwiona na ciemny brąz a klinga jest zdobiona wzorem tsuchime, czyli młotkowaniem. I choć wykorzystana stal jest tania i bardzo popularna w produkcji noży kuchennych, a twardość stali nie przekracza raczej 53 HRC, to efekt końcowy robi świetne wrażenie.
A co jeśli trafiasz na nóż chiński, a nie japoński?
Jeśli nie zostałeś wprowadzony w błąd i faktycznie kupiłeś nóż, który jest produkowany w chińskich kuźniach… to nie masz się czego obawiać. W dzisiejszych czasach producenci z Kraju Środka potrafią już wykuwać rewelacyjne ostrza. Oczywiście im lepsze ostrze tym cena wyższa, ale nawet te najtańsze noże kuchenne nie mają się czego wstydzić. Ktoś może oburzony stwierdzić, że to japońskie podróbki. Nic z tych rzeczy! Chińczycy obrali dwie drogi do osiągnięcia sukcesu. Pierwsza droga to wykuwanie ostrzy pod nadzorem mistrzów z Japonii (tak robi marka Haiku). Druga droga to autorskie rozwiązania odnośnie rękojeści i zdobień klingi (to jest domeną marki Dellinger). A że styl noża jest podobny do japońskiego, cóż… świat kucharzy profesjonalnych i amatorskich jest zakochany w Japonii i w ich ostrzach. I takich właśnie produktów najczęściej szuka.